Podwójny etat, czyli Kobieca sensacja

Data:
Ocena recenzenta: 7/10

Cztery kobiety. Cztery historie życiowe, niełatwe. Cztery przyjaciółki. Każda z nich inna, o innym temperamencie i z innymi marzeniami, ale razem tworzą zgrany zespół. Zespół, który nie zawsze gra czysto, ale wciąż jest zespołem.

Ana oddaje się za pieniądze. To dla niej najłatwiejszy sposób na ich zdobycie - uwielbia luksus. Gloria sama wychowuje syna, więc nie jest skora do zbyt dużego ryzyka - myśli o jego przyszłości. Paloma, najmniej barwna z przyjaciółek, jest wielbiona przez dzieciaka Glorii i najbardziej niepewna w zespole.

Najciekawszą i najbardziej złożoną postacią jest tytułowa Aurora. Piękna i silna. Wysportowana i zacięta. Za nic nie wyda przyjaciółek, chociaż kosztuje ją to kilka lat odsiadki po tym, jak wspólnie zorganizowany napad poszedł nie tak. Aurora przewodzi. Aurora wykonuje najtrudniejszą robotę. Aurora najbardziej się naraża. Aurora jest najbardziej wyrozumiała dla słabości koleżanek. I w końcu Aurora najszybciej wybacza.

Nie jest to film w typie "Kill Billa", to zupełnie inna stylistyka, inny klimat. Hiszpańsko-meksykański film pozbawiony jest poezji, subtelnych efektów. Tu kobiety biją i są bite na równi z mężczyznami. Są tak samo silne, inteligentne, przebiegłe, sprawne i szybkie. Posługują się bronią mistrzowsko. Znają sztuki walki. Umieją się bić, także z silniejszymi od siebie.

To jest właśnie ciekawe - niewiele jest sensacyjnych filmów, gdzie w rolach głównych obsadzone są kobiety. A tu są pokazane bardzo ciekawie. Bo oprócz zależności "zawodowych" te kobiety mają jeszcze życie prywatne i tam też ze sobą trzymają, pomagają sobie - solidarność jajników obowiązuje wszędzie. Ich życie to przecież nie tylko napady i mordobicia; jest jeszcze mąż, na którym trzeba się zemścić, jest przyjaźń, jest dziecko, wywiadówki w szkole. Mają nasze bohaterki podwójne życie, podwójne etaty - jak wszystkie kobiety w normalnym życiu. Napad na bank? Proszę bardzo. A potem powrót do domu i gotowanie obiadu dziecku. Tylko czy ktoś to docenia? Może tylko honorowy bandzior Gabriel, który nie bije kobiet ani dzieci, bo tak mu wpoiła mamusia?

Przy czym to jednak nie jest film o kurach domowych, to pełnokrwista sensacja, z włamaniami, napadami, strzelaniną i zemstą. I odrobiną ciepła.

Zwiastun: